Poradnik wzorowego kochanka


Na początek przypominam, że możecie mnie łatwo polubić na facebooku, od tego po prawej stronie jest odpowiednia ramka.
Tuż pod nią znajdziecie drugą ramkę, przez którą możecie mi zadawać pytania, jeśli jakieś do mnie macie.

Przez lata uprawiania seksu z różnymi facetami i przez setki szczerych kobiecych rozmów, przeprowadzonych pod wpływem takich czy innych rzeczy, doszłam do wniosku, że wielu facetów (wielu, ale nie wszyscy, więc nie obrażajcie się za bardzo) popełnia bardzo podobne błędy. Dla waszej satysfakcji i naszego dobra, postaram się wam jakoś wyjaśnić te najczęstsze. Dlatego, kochani panowie, nie odbierzcie tego, jako atak, a po prostu zestaw użytecznych rad na przyszłość.


  1. Nowa pozycja, co 30 sekund.
To nie jest fajne. Serio. To, że zmieniacie pozycje sto razy podczas jednej nocy nie sprawi, że będziecie lepsi w łóżku. Nie obchodzi mnie, co jest w pornosach. Nie mówię, że zmienianie pozycji jest złe. To naprawdę umila i urozmaica seks. W końcu trzymanie się ciągle jednej i tej samej też jest złe. Ale proszę, nie co minutę. Kobieta potrzebuje do orgazmu (albo w ogóle jakiejkolwiek przyjemności) odrobiny skupienia. Zmieniajcie pozycje, kiedy wyczujecie, że ona też tego chce.


  1. O co chodzi z tą łechtaczką?
 Teraz poważnie. Wiem, że penis jest bardzo wrażliwy itd, ale wyobraźcie sobie, że łechtaczka, która jest dużo, dużo mniejsza (nie mówimy o mutantach) ma dwa razy więcej zakończeń nerwowych niż żołądź. Na o tyle mniejszej powierzchni. Dlatego nie dotykajcie bezpośrednio, na siłę. To już nie jest przyjemne, to boli. Zwłaszcza na początku, kiedy nie mamy jeszcze zbyt dużej ochoty. Musicie zrozumieć, że w tym miejscu musicie być wyjątkowo delikatni, a na mocniejsze zabawy możecie sobie pozwolić, kiedy już się robi bardzo gorąco i ostro. Ale nawet wtedy nie przesadzajcie.
Poza tym, zapamiętajcie jedno. Na górze masujecie, ale kiedy przyjdzie wam ochota podotykać niżej, nie rysujcie palcem przed wejściem kółek, tylko wsadźcie go już do środka. Jeszcze raz, możecie to sobie nawet gdzieś napisać – na górze masujemy, na dole wsadzamy.
I nie dźgajcie palcem bezsensownie. Ani nie sprawdzajcie jak bardzo w środku można rozepchać ścianki na bok. Troszkę wyczucia, wiem, że potraficie.


  1. Klapsy i inne takie.
Dla większości to pewnie normalne, więc się zdziwicie. Ale ja wiele razy musiałam o klapsa się prosić. Argumentem facetów było: „nie mógłbym Cię uderzyć”. Zapamiętajcie sobie, że w łóżku rządzą troszkę inne zasady niż w życiu i jeśli oboje to lubicie, to możesz bić (zresztą, od kiedy klapsy to bicie?), wyzywać, wiązać i kneblować. Ja jestem najmocniej szczęśliwa, kiedy po wszystkim przez parę dni (a jeśli dobrze pójdzie to nawet i tygodni) mogę pochwalić się śladami i siniakami. Szczerze, chociaż wielu facetów daje klapsy, to mało który ma odpowiednie wyczucie. Albo od początku biją za mocno (a warto z tym poczekać w miarę, jak się robi coraz fajniej), albo kiedy dziewczyna chce już jak najsilniejszego dotyku, dają klapsy jak osoba z nierozwiniętymi mięśniami.


  1. Szacunek, bla bla bla…
To się trochę tyczy poprzedniego. Rozchodzi się o ulubioną rzecz wielu panów, czyli robienie loda. Tutaj muszę zwalić winę częściowo za dziewczyny, bo przypuszczam, że to one tak tych biedaków wychowały, ale spotkałam się parę razy (i nie tylko ja) z odmową ze strony faceta, który mówił: „za bardzo Cię szanuję, żeby pozwolić Ci to zrobić”. Jedyne, co mi się nasuwa wtedy na myśl, to: „rany, miałeś straszną byłą”.
Wybaczcie bezpośredniość, ale moje drogie panie, zrozumcie – lubicie lizanie cipek, więc odwdzięczcie się czymś. Nic uwłaczającego godności kobiecej w tym nie ma, ale za to ile satysfakcji, kiedy się patrzy na zadowolonego faceta. Tracicie ważną część gry wstępnej. Nie mówiąc już o 69 ;)


  1. Orgazm
Wiem, wiem, każdy facet będzie się kłócił, że przy nim dziewczyna nie udawała. A tak na serio to gówno prawda. Udajemy bardzo często i nigdy tego nie poznacie. Z tym, że jest jeden główny powód udawania – straszna presja z waszej strony. Kiedy widzę jak facet się męczy i stara i tak bardzo chce do tego doprowadzić, to udaję już dla świętego spokoju.
Prawda jest taka, że nie potrzeba orgazmu, żeby seks był przyjemny, ale w momencie, kiedy widzimy, że wam strasznie zależy, żeby do tego doprowadzić, przyjemność przechodzi i pojawia się zniecierpliwienie. No i udajemy, żebyście w końcu odpuścili.


Wiem, że to dopiero początek tematu i można tu powiedzieć o wiele więcej. Jeśli macie jeszcze jakieś przykłady, możecie pisać do mnie na maila >>KLIK<<  
Z chęcią zrobię jeszcze jeden post z waszymi uwagami. Oczywiście, nie uważam, żeby panie były całkiem bez winy i z chęcią poznam męski punkt widzenia. Jakie złe nawyki są u dziewczyn według was? ;)




41 komentarzy:

  1. O, zdecydowanie punkty 1 i 5. Na całe szczęście z resztą nie miałam problemów ;) Uwielbiam czytać tego bloga!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najgorszy zły nawyk to "wstydliwość" (o ile to można nazwać nawykiem). Wkurwiające jest u facetów ich nachalność,dążenie do spełnienia swoich wizji (chujowych wizji) w łóżku, a kobiety wręcz przeciwnie. Boją się spróbować czegoś nowego, albo nawet rozebrać przy świetle. Nie wspomnę, że są też takie, które seks traktują w sposób "Szybko ciuszki w dół, ciach pach i z głowy". Choć to może świadczy o moim guście, że trafiam na takie cnotki niewydymki. ALE! Są też takie, które są otwarte i pewne siebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Najgorzej jak jedna strona nie chce zaspokoić zachcianek drugiej! ;c Patrz notka: klapsy, gryzienie itd... Chociaż wiadomka - grunt to komfort z obu stron, right? : )

    OdpowiedzUsuń
  4. To u mnie na odwrót. Przeważnie trafiałam na facetów, którzy byli mało otwarci na nowe rzeczy, a o jakiejś inicjatywie czy fantazji z ich strony nie było mowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miszka - Nie. Grunt to znaleźć dobry sposób. Ty mu coś dajesz, on Ci coś daje. Kompromisy są dla frajerów. I co za facet nie lubi klapsów i gryzienia?

    OdpowiedzUsuń
  6. GWP - Są też tacy faceci, którzy chcą szybko, byle jak za ruchać bo nie wierzą w siebie i nie sądzą aby mieli kolejną okazje. Jeśli jednak były kolejne okazje i mogli być ich pewni no to powtarzam "Idioci".

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak nie lubi to niech nie lubi - wtedy nie będę mu tego robić ;) ale miło kiedy zauważy, że ja to lubię i robi to mi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. widocznie żadna z was nie miała TEGO orgazmu, bo orgazm jest wyczuwalny przez faceta :/

    OdpowiedzUsuń
  9. dupa, a nie wyczuwalny ;) też umiem zaciskać mięśnie kegla, kiedy udaje :P przykro mi.

    OdpowiedzUsuń
  10. o do twoich "kochanków" skoro musisz udawać

    OdpowiedzUsuń
  11. co do twoich kochanków to masz pecha, skoro musisz udawać.

    OdpowiedzUsuń
  12. Większość dziewczyn udaje :) tu nie chodzi o pecha czy szczęście - kiedy dziewczyna czuje, że bardzo wam na tym zależy to udaje. Albo żeby podnieść wasze ego. Inaczej orgazm nie zdarza się tak często. A jeśli wierzysz, że Twoje kobiety mają z Tobą zawsze orgazm - czas spojrzeć prawdzie w oczy (wiem, że żaden facet nie chce tej myśli do siebie dopuścić i będzie bronił się rękami i nogami, ale kobiety i tak wiedzą jak jest ;) ). I ile razy kiedy chciałam o tym szczerze porozmawiać to słyszałam: "masz złych facetów, ze mną każda miała". Kochani, nie chcę nic mówić, ale moi byli pewnie się chwalą podobnie

    OdpowiedzUsuń
  13. jasne że tak. chociażby po to żeby nie robić mu przykrości albo żeby po prostu sam już skończył mówiąc brutalnie "wyszedł". każda kobieta ma inny powód udawania, ale jestem pewna, że KAŻDA. K A Ż D A kobieta choć raz albo nawet trzy razy to kiedyś zrobiła. a jak mówi, że nie to kłamie. tyle z mojej strony ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. no opinię, że kobiety nie udają, można usłyszeć tylko od facetów. A to już coś mówi :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Hm, a dla mnie ten tekst jest ordynarnie napisany, pretensjonalny i zupełnie nie ma się czym chwalić, że miałaś wielu facetów. Niski poziom, sorry. Nie dziwię się, że nikt Ci nie chce płacić za takie bazgrolenie, pozdrawiam
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie jest ordynarny, jest szczery. Przestańcie się bać o tym mówić :) (i dlatego tez mam ograniczenie wiekowe przy wejściu na bloga).
    Nie chwale się wieloma facetami, nigdzie nie powiedziałam, że było ich wielu. Napisałam tylko, że byli różni, to jest bardzo znacząca różnica :)

    OdpowiedzUsuń
  17. "widocznie żadna z was nie miała TEGO orgazmu, bo orgazm jest wyczuwalny przez faceta :/ "

    haha.

    Kobiety udają orgazmy, a faceci udają, że ruchają je z miłości. Obydwie płcie kłamią, ważne aby robić to dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  18. Kocham Cię za ten komentarz, dawno nie słyszałam tak prawdziwego zdania ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. fenomenalny wpis! i właśnie zdecydowanie NIEprymitywny , a to się chwali :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Z tymi klapsami to ciekawa sprawa, serio prawie każda dziewczyna to lubi? Zawsze wydawało mi się że wręcz przeciwnie, raczej niewiele kobiet ma ochotę. Chyba po prostu wychodzę z założenia, że język podczas seksu służy nie tylko do pieszczot i można przecież coś delikatnie zaproponować, można też "dawać znaki" ale nie ma gwarancji że partner odczyta je ze zrozumieniem;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie chcę wypowiadać się za każdą kobietę, ale zdecydowana większość to lubi :) oczywiście, że język i rozmowa są tu najważniejsze, dlatego ja zawsze mówiłam na co mm ochotę ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. banda idiotek, które jeszcze nie wiedza co to znaczy prawdziwy seks,albo może i wiedzą ale uprawiają go z kim popadnie, byle miał penisa, to bardzo smutne, że musicie udawać przed swoimi partnerami orgazmy i zarzucacie wszystkim że KAŻDA inna UDAJE, albo chociaż raz udawała. Tylko właściwie po co udawać, coś takiego? Żenada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolego porozmawiaj ze znajomymi kobietami ale nie ze swoimi byłymi to sam zobaczysz czego się dowiesz, statystyki procentowe każdy umie zrobić :]

      Usuń
  23. Nie zarzucamy tego, ale jak widzisz każda kobieta tutaj to potwierdza. Zgaduje, że jesteś facetem i uważasz, że przy Tobie nie udają? ;)

    A po co udawać? Poczytaj komentarze wyżej, wszystko jest wyjaśnione. Dla przyjemności drugiej strony, bo faceci za często sprawiają wrażenie jakby tego oczekiwali, albo z miliona innych powodów.


    Swoją drogą, wiedziałam, że o te orgazmy faceci będą się najbardziej bulwersować i bronić ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. ej ej kolego anonimowy wyzej, zaczynasz sprawiac, ze kolesie czytajacy powyzszy wpis (calkiem zgrabny zreszta, wiekszosc facetow lubi sluchac i czytac o kobiecej perspektywie) zaczynaja odczuwac, kurwa, spory wstyd przez te ofensywne pierdoly, ktore wypisujesz. Po pierwsze chyba slabo idzie Ci czytanie ze zrozumieniem, a po drugie, najwyrazniej Twoje przerosniete ego blokuje jakiekolwiek krytyczne mysli, przez co ewidentnie potrafisz tylko jakims szamotaniem sie i obelgami:) wracajac do tematu - zakladamy, ze w zyciu spales z 30 kobietami - jestes pewien, ze kazda z nich, za kazdym razem przezywala gleboki orgazm? Statistical improbability. Na moje oko jestes zwyklym trollem, meczykoniem komputerowym :)
    ant.

    OdpowiedzUsuń
  25. etam, pierdzielisz farmazony panie anonimowy, co złego w udawaniu (o ile dobrze udaje:) Ty masz satysfakcję, że "dałeś radę", ona zadowolona z Twojego zadowolenia;)
    Wracając jeszcze do tych klapsów, trochę mnie to przybiło nie powiem. Okazuje się bowiem, że całe życie byłem w błędzie, a może trafiałem po prostu na kobiety które nie lubią, ale to mało prawdopodobne przy takiej (stety niestety) ilości. No cóż, na naukę nigdy nie jest za późno:D

    OdpowiedzUsuń
  26. a, i jeszcze "słówko" na temat zmian pozycji. Często jest to tajny sposób (przynajmniej ja tak czasami robię:P) na przedłużenie przyjemności. Czuję, że już "długo nie pociągnę";) jednocześnie widzę, że dziewczynie jest tak dobrze, że nie mam serca już kończyć. To wybieram mniejsze zło, czyli krótka przerwa pod przykrywką zmiany pozycji:D

    OdpowiedzUsuń
  27. No większość dziewczyn, które ja znam, lubi klapsy :)

    I tak jak mówiłam, zmiany pozycji nie są złe, wręcz przeciwnie. Tylko, że za często faceci myślą, że jeśli będą to robić co chwile, to wyjdą na lepszych kochanków ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. klnę się na własna łechtaczkę,że nie zdarzyło mi się udawać, za to potrafię wprost powiedzieć, że nie mam ochoty na orgazm, mam ochotę na seks. Bywają takie dni.
    Ludzie uprawiają seks z różnych powodów - w tym na przykład z potrzeby bliskości, ja w każdym razie miewam takie "razy" kiedy chcę się kochać bez nacisku na orgazm i to jest równie dobre.

    OdpowiedzUsuń
  29. Gratuluję, ja się pogodziłam z tym, że wielu facetom ciężko zrozumieć, że seks bez orgazmu też może być przyjemny :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Wydaje mi się, że facet w seksie bez orgazmu nie przejdzie. Chyba, że z wielkim fochem. Lecz jeśli kobieta dobrze podejdzie,a facet jest wyrozumiały to na pewno da radę iść na taki układ. Szczególnie gdy facet dojdzie, często po orgaźmie już nam wszystko jedno.

    OdpowiedzUsuń
  31. jak już to nie panie kolego, tylko pani koleżanko. przykro mi że macie tak zamknięte umysły i nie dopuszczacie do siebie smutnej myśli, że kobieta może mieć częste orgazmy nie udając przy tym ani trochę.

    OdpowiedzUsuń
  32. Zostaje mi gratulować i zazdrościć, bo mieścisz się w takim razie w tym jednym procencie szczęściar. Jednak to Ty masz tutaj zamknięty umysł, bo komentarze i opinie dziewczyn mówią same za siebie. Taka już nasza natura, że orgazm nie przychodzi nam łatwo, a czasem wcale.

    Chociaż średnio mi się chce wierzyć żeby dziewczyna napisała to w ten sposób (raczej tak jak Too-tiki wyżej). Internet to magiczny wynalazek, można być jakiej się płci chce ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. no nie wierze! Każdej zdarzyło się udać na pewno chociaż jeden raz!!Nie wiem jak Wam dziewczyny ale mi trochę zajęło czasu zanim "nauczyłam" się swojego ciała i odkryłam w jakich pozycjach jest mi najlepiej:)
    a tak btw: uwielbiam takich ludzi jak Ty droga dziewczyno z GWP:)
    o! jeszcze jedno! panowie, błagam nie gaście światła kiedy chcecie uprawiać seks...!!!! i pamiętajcie o tych klapsach!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Że tak jeszcze dodam - trafiałam na panów którzy pytali o pozwolenie na wszystko. Jak jeszcze raz usłyszę kiedyś "Mogę cię pocałować?" to chyba go trzasnę po łbie.
    A z porad - pamiętajcie że spontaniczność i dominacja partnera jest super. Kiedy nie pozwala ci się wyrwać z pocałunku - choćby nie był misterem Polski, jestem cała jego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z koleżanką w 100% :)))

      Usuń
  35. No proszę, ileż rozkochania w narodzie : ) pozytywnie!

    OdpowiedzUsuń
  36. a przyśpieszone bicie serca, gęsią skórkę i pot też drogie Panie potraficie udawać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żadne z powyższych nie świadczy o orgazmie ;)

      Usuń
    2. a rumieniec seksualny? :P

      Usuń
  37. Ciekawe macie doświadczenia. Ja z moją lubą tego typu problemów w ogóle nie mamy. I mówiąc wprost. Moja kobieta nie udaje. Dlaczego? Bo nie musi, bo nie ma presji. Po prostu kiedy pytam, czy odpłynęła odpowiada szczerze, że nie i nikt nie robi z tego jakiejś kompletnej tragedii, bo nie ma tu powodu do szukania winy. Po prostu się w danej chwili nie zgraliśmy i tyle. Kluczem jest rozmowa. To podstawa! Tak samo jak szukanie nowych konstelacji itd. A wstydliwość? Moja kobieta jest bardzo wstydliwa, bo ma zaniżone poczucie własnej wartości, ale wiecie co? To w niczym nie przeszkadza... jak facet kocha i potrafi tę wstydliwość zrozumieć, to potrafi również pomóc ją przezwyciężyć. Dlatego nie raz robiliśmy rzeczy, które normalnym ludziom mogłyby się wydać wyuzdane.

    OdpowiedzUsuń

Żeby Twój komentarz przeszedł przez moderację, musisz przestrzegać dwóch zasad:
- jeśli się ze mną nie zgadzasz, albo chcesz cokolwiek skrytykować, to po pierwsze, nie możesz być anonimowy, a po drugie - musisz mieć argumenty (i to sensowne)
- komentarzy z jakąkolwiek autoreklamą nie zatwierdzam. Jak Twój blog jest do tyłka i nikt go nie czyta, to nie mój problem. Tu się nie wybijesz.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.