O co nie pytać ludzi z tatuażami?

Głupota ludzka nie zna granic, podobnie jak bezczelność. To żadna nowość. Jednak przy niektórych tematach potraficie przejść samych siebie. Zwłaszcza w Internecie i po pijaku.  Jednym z nich są tatuaże (bądź kolczyki, skaryfikacje, implanty i wszystkie innego rodzaju modyfikacje ciała).

Tak się składa, że mam kilka tatuaży. I kolczyków w niezbyt typowych miejscach. Fakt, że czasami wśród pytań, które o nie słyszę, trafiają się wybitne perełki, takie, że nawet mi szczęka opada, jednak 98% to dokładnie te same kretyńskie teksty. Ułatwię wam (i przede wszystkim sobie, mam nadzieję) życie. 

Przeczytajcie i już nigdy, proszę was, nigdy nie pytajcie o to ani mnie, ani nikogo innego.





Po co Ci to?

Ewentualnie „dlaczego to masz?“. Powiedzcie mi tak szczerze, jakiej odpowiedzi się spodziewacie?  Zawsze głupieję, kiedy słyszę te pytanie. I nie dowierzam, że zostało zadane na poważnie.


Co znaczy ten tatuaż?

Że lubie tatuaże (albo to, co akurat ten jeden przedstawia). 
Myślę, że po części winę tutaj ponoszą wszystkie Miami czy Los Angeles Ink, gdzie każdy, kto chce zrobić sobie tatuaż przychodzi z glęboką historią. Każdy ma swoją symbolikę i aż głupio przyznać, że ma się na ciele coś tylko dlatego, że chciało się mieć akurat taki wzór w takim miejscu. 
W każdym razie, w większości przypadków tatuaże nie mają ukrytego znaczenia. Mam kotwicę z różami na klacie tylko dlatego, że podoba mi się motyw kotwicy z różami na klacie.


A nie wolałeś/wolałaś zrobić sobie tribala nad tyłkiem/motylka na łopatce/piórka przechodzącego w lecące jaskółki pod karkiem?

Skoro go nie mam, to znaczy, że nie wolałam.


Bo ogólnie tatuaże spoko, ale inny wzór i inne miejsce...

To zrób sobie inny wzór w innym miejscu.


Wszystko fajnie, ale lepiej by Ci było bez tego.

Ja osobiście nie lubię kolczyków w uszach i farbowanych na rudo włosów. Ale nie zaczepiam ludzi, którzy je mają, żeby podzielić się swoją opinią. Zrozumcie, że to po prostu niegrzeczne. A poza tym nikogo nie interesuje. 


Sutki też masz przekłute?

Dalej nie wierzę, że ludzie są w stanie o to zapytać.


Bolało?

Nieśmiertelne pytanie. Tak, wbijanie czegokolwiek w ciało boli. Zabawniej jest, kiedy to pytanie pada w czasie teraźniejszym. „Boli?“. Tak, nieustannie. 
Swoją drogą, widziałam kiedyś fajną koszulkę, z napisem „tak, kurwa, bolało“.


Dlaczego takie ładne dziewczyny tak bardzo się oszpecają?

Nie wiem, znajdź jakąś ładną dziewczynę, która się oszpeciła (botoks, solara, tona tapety, opcji nie brakuje) i zapytaj ją.


A to prawdziwy tatuaż?

Nie. Z gumu do żucia. Zbierałam latami, żeby skompletować taki wzór, więc doceń. 


Jak Ty będziesz na starość wyglądać?

Fajnie.


A jeśli będziesz kiedyś chciała założyć rodzinę i mieć dzieci?

Kochani, jak się okazało, tatuaże nie powodują bezpłodności. Oczekujcie w kwietniu wielkiego wydarzenia, pojawienia się synka urodzonego przez wytatuowaną mamę.
Może zaproszę TVN?



37 komentarzy:

  1. Z tym, że nie pytać, co dla noszącego znaczy jego tatuaż się nie zgodzę, póki co, wszyscy, z którymi byłam na tyle blisko, by się odważyć zapytać, dawali mi wyczerpującą odpowiedź. Cóż, nie każdy tatuaż jest robiony tylko po to, by dekorować, niektórzy lubią się chwalić swoją ideologią do malunków podpiętą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wtedy sami często się pochwalą ;) Wiem, że wielu z moich wytatuowanych znajomych to po prostu męczy. Pytanie oficjalnie uznawane za upierdliwe

      Usuń
    2. Wydaje mi się, że określenie "na tyle blisko" jest kluczowe. Dla mnie, nawet jeśli dany tatuaż ma jakieś znaczenie, to nie chcę się tym dzielić z obcymi ludźmi. A zwykle oni pytają o znaczenie, nie moi znajomi.
      I zgadzam się, tak jak nie każdy tatuaż musi mieć wzruszającą opowieść w tle, tak i nie każdy jest jedynie dla ozdoby :)

      Usuń
    3. No ale post jest jednak o pytaniach od namolnych obcych ;)

      Usuń
    4. Ja mam non stop pytania tego typu - co ma oznaczać dziobak i woody woodpecker na ręku oraz kot felix na szyi (no dobra ten jest z nutkami i ma jakąś tam symbolikę dla mnie). Tak naprawdę nic - to był mój własny pomysł, podobają mi się i tyle.

      Usuń
    5. Jeden mój znajomy ma owieczki na nadgarstkach. Kreskówkowe takie. Ta na prawym mówi "kurwa", a na lewym "od razu lepiej"

      Usuń
  2. o jezu, a jak urodzisz wytatuowane dziecko? ;OOOOOOOOOOOO

    ludzie są beznadziejni. w większości. naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może na wszelki wypadek rzeczywiście ten tvn powiadomię?

      Usuń
  3. o jezu, a jak urodzisz wytatuowane dziecko? ;OOOOOOO

    ludzie to debile. w większości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Błagam, powiedz mi ktoś, że to lolcontent jest :D Ja nie chcę przynależeć do tak nieogarniętego gatunku D:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, a pytanie zebrane nie tylko z własnych doświadczeń, ale też podpytane u innych wytatuowanych osób

      Usuń
  5. "Mam kotwicę z różami na klacie tylko dlatego, że podoba mi się motyw kotwicy z różami na klacie." love it!

    OdpowiedzUsuń
  6. Te pytania często się wiążą z zainteresowaniem osobą wytatuowaną lub tematem tatuażu. To jest przecież takie normalne wśród ludzi.
    Denerwujące jest tylko to, że ten temat jest cały czas wałkowany u osoby która posiada tatuaż czy inne modyfikacje cielesne w widocznych miejscach (a tak najczęściej jest). Jak się słyszy to samo pytanie po raz enty to rzeczywiście może szlag jasny trafić. A i też to nie jest tak do końca, bo gdy się pokieruje taką rozmowę to można zejść w ten sposób na wiele innych ciekawych tematów.
    Obecnie w Polsce moda na tatuaże kwitnie. Szczególnie u dziewczyn, które są podatne na pierdoły związane z poprawianiem sobie urody. A jak taka delikwentka strzeli sobie jakiegoś buraka w widocznym miejscu ze względu na to że jej to pasuje do rozchwytywanych tego roku pasków czy kropek i ktoś jej wyjedzie z pytaniem "a co ta Twoja dziara ma symbolizować" to wtedy takie pytanie może zbić z tropu i stąd nerwy. Ależ ależ, jest i w tym też plus, bo jeśli trafiam na osobę z tego typu tatuażem i słyszę w odpowiedzi że "ten wzór jest fajny", albo "dopisywanie znaczeń do tatuaży to tylko w Miami Ink" to wiem z kim mam do czynienia i co ta osoba może sobą reprezentować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, są tatuaże, które mają głębokie znaczenie. A są takie, które się ma, bo się podobają i nic nie symbolizują i nic złego w tym nie ma. Zresztą, wyjaśnianie znaczenia tatuażu milion razy obcym osobom też nie jest niczym fajnym.

      Usuń
    2. Są też takie tatuaże które coś znaczą, np. kotwica ;)

      Usuń
    3. A pewnie, że można jej symbolikę dopisać. A dla mnie to po prostu ulubiony motyw (obok róż, które wplatam do każdego tatuażu ;) ).

      Usuń
    4. Symbolikę już swoją ma, natomiast to Ty możesz dopisać jakąś "pod siebie".

      Usuń
    5. W Szczecinie jest uznawana za nieoficjalny symbol miasta ;) już usłyszałam parę razy, że bardzo szczeciński i patriotyczny jest mój tatuaż

      Usuń
    6. Ufff, na szczęście piękna sztuka tatuażu nie wywodzi się ze Szczecina :D

      Usuń
    7. haha na szczęscie

      Usuń
  7. Ciekawe czy padnie po porodzie padnie pytanie: "A co jeżeli farba z tatuażu przejdzie do mleka?!" :D Bardzo ciekawy i potrzebny (!) post :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak będę wyglądał na starość?
    Pewnie jeszcze lepiej, zapuszcze siwą brodę i będę przesiadywał całe dnie z innymi wytatuowanymi staruchami z brodą.
    Bo oczywiście nie zdawałem sobie sprawy, że to na całe życie, dobrze, że mnie przypadkowi ludzie uświadomili...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby była opcja polubienia pod komentarzem, to bym kliknęła ;)

      http://dorkshelf.com/wordpress/wp-content/uploads//2013/01/Kate2.png

      Usuń
  9. ale serio, widzę, że autor wątku się ziirytował i dobitnie wyjaśnia tępote tych pytań. I dobrze, ja jeszcze nie dawno miałam 16 kolczyków w także nietypowych miejscach, po kilku latach spotkałam na mieście ciocię, ucieszyłam się, szeroko się uśmiechnełam i powiedziałam dzień dobry, na co ciocia... z kamienną miną odpowiedziała "więcej tych kolczyków nie mogłaś mieć?".. niestety, nie łatwo jest wpłynąć na większość szarej masy.. oni nigdy tego nie zrozumieją.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mi z tatuażami kojarzy się głównie ta piosenka: http://www.youtube.com/watch?v=yQgiSAIzmHY Aczkolwiek Dropkick Murphys też dają radę :) Pozdro od bojownika jm ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Z tym czy prawdziwy tatuaż to jest śmieszna sprawa, bo ja generalnie sobie nie wyobrażam innego. Ale współlokator mojego MI (obaj poznani na Woodstocku ;)) kilka miesiecy po poznaniu mnie i zobaczeniu tatuażu po raz pierwszy był bardzo zdzwiwiony, że wciąż go mam.
    A co do tego, jak będzie się wyglądało na starość, to uwielbiam tę grafikę: facefun.pl/static/foto/tatuaz-na-starosc9198.jpg :D

    Nie zgodzę się jednak co do dwóch rzeczy: pytań o znaczenie i o to czy bolało. :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale pytanie o to, czy bolało jest strasznie bez sensu. Wiadomo, że bolało, a to czy bardzo to już trzeba sprawdzić samemu, bo jeden będzie płakał przy ramieniu, a drugi stwierdzi, że stopy to nic takiego

      Usuń
    2. ha! a widzisz... mnie nie bolało. możesz powiedzieć, że maleństwo i na łopatce, to wiadomo, ale mówisz jednak, że wiadomo, że bolało. :P więc w takim przypadku pytanie jak najbardziej ma rację bytu. ;)

      Usuń
  12. jakby za pytania typu "po co ci to?" i "bolało?" płaciliby za każdym razem złotówkę, byłbym już milionerem XD
    genialny tekst, ubawiłem się, muszę przyznać XD

    OdpowiedzUsuń
  13. + pytanie mojego taty: Dziecko, jak Ty będziesz przed ołtarzem w białej sukni z TAKIM CZYMŚ wyglądała!?

    Myslałam, że przy "pytaniu o znaczenie" powołasz się na historię której nie chce się zdradzać pierwszej lepszej osobie (a często nikomu).
    Tatuaż dla tatuażu tylko dlatego że wzór fajny mnie jakoś nie przekonują... Może dlatego, że większość z nich ma właśnie typ pani z solarium, która akurat sobie podpatrzyła gwiazdki, kokardki czy inne fiu-bździu u Rihanny i ona też taki MUSI MIEĆ.
    Chociaż i tak, te z najgłębszym przekazem są najlepsze "momento mori" "Carpie Djem" i "Foreva Jang" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie lubię nadawania przesadnego znaczenia tam, gdzie go nie ma i wymyślania na siłę. Na przykład: kolega ma wytatuowanego orła na przedramieniu, mega ładny i realistyczny wzór, podchodzący pod dzieło sztuki. Tylko, że dorobił do niego ideologie i gdy ktoś pyta, co on oznacza, dostaje przemowę pt: "utożsamiam się z ptakami, ponieważ symbolizują prawdziwą wolność, a dodatkowo orzeł reprezentuje odwagę i męstwo". Wtf. Nie każdy tatuaż ma znaczenie, nie każdy jest na cześć kogoś zmarłego. Niektóre są dlatego, że po prostu coś lubimy (motywy komiksowe czy u mnie wzory z Alicji w Krainie czarów), podoba nam się dany styl i przyjęte w nim wzory (oldschoolowe kotwice czy newschoolowe muffiny) albo po prostu uważamy, że to ładne (piękne kobiety tatuowane przez Anabiego)

      Usuń
  14. Polska mentalność ma wbite potępianie wydziaranych ludzi prawie tak samo mocno jak sami ludzie mają powbijany tusz pod skórę. Miejmy nadzieję, że wraz z nadejściem kolejnych pokoleń podejście do tematu się zmieni. Stay true, pozdrawiam : ).

    OdpowiedzUsuń
  15. W Polsce pogląd potępiania ludzi wydziaranych wrył się tak mocno w naszą mentalność jak sam tusz pod skórą ludzi z tatuażami. Miejmy nadzieję, że z nadejściem kolejnego pokolenia, tolerncja na takie rzeczy wzrośnie. Stay true, pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
  16. bardzo Ci za to dziękuje, też jestem wytatuowaną kobitą i też czasem nie daje rady już z takimi pytaniami: ręce, nogi i cycki opadają jak to mówią...

    OdpowiedzUsuń
  17. A-men! Nie wiem co gorsze - pytanie mnie o to, co znaczy mój tatuaż, czy wyraz zawodu i zniesmaczenia na twarzy pytającego, kiedy odpowiadam, że nic.

    OdpowiedzUsuń
  18. wszysto fajnie tylko po co robić tatuaż,a później ganić "na co się gapisz?"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po pierwsze nie ma ani słowa o gapieniu, po drugie - robie na pewno nie po to, zebys sie gapil. Gpienie sie jest niegrzeczne.

      Usuń

Żeby Twój komentarz przeszedł przez moderację, musisz przestrzegać dwóch zasad:
- jeśli się ze mną nie zgadzasz, albo chcesz cokolwiek skrytykować, to po pierwsze, nie możesz być anonimowy, a po drugie - musisz mieć argumenty (i to sensowne)
- komentarzy z jakąkolwiek autoreklamą nie zatwierdzam. Jak Twój blog jest do tyłka i nikt go nie czyta, to nie mój problem. Tu się nie wybijesz.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.